Wszędzie go pełno, włącznie z ponadczasowym wielkim kinem.
Najbardziej lubię jednak kryminały z Morganem. Nie chodzi jedynie o "Siedem". Regularnie wracam do " Along came a spider" czy "Kolekcjoner". Dzisiaj to już klasyki. Gra bez zbędnych fajerwerków, stonowany, zdystansowany.